wtorek, 6 września 2022

Przystanek CLXXIV: Żałobnica Małecki

 

Autor: Robert Małecki
Tytuł: Żałobnica
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 384
Gatunek: Thriller psychologiczny
Ogólna ocena: 4/10
Czy wnerwiła Kocyk? Nieee, Kocyk po wakacjach zachowuje takt! 


Wow, polski autor, stylowa okładka przypominająca pamiętnik... A jakoś przeszła tak blado przez rynek wydawniczy, że nawet nie zauważyłam kiedy. Jednak mówimy o autorze wielokrotnie nagradzanym, słynącym już z niezłego dorobku literackiego, więc - albo to słabsza pozycja, albo kompletnie nie mój klimat. W każdym razie zaraz się wszystkiego dowiecie.

Główną bohaterką zostaje Anna, która w wypadku traci męża i pasierbicę. Bardzo tragiczna sytuacja, a jednak stopniowo odkrywane są niuanse całej rodziny, pokazujące, że nie darzyli siebie nawzajem szczególnie przyjemnym uczuciem. Także bardziej ulga niż rozpacz. Sama kwestia wypadku też jej niejasna (zderzenie samochodu z pociągiem). Pojawiają się spekulacje, że może dróżniczkę ktoś odurzył i nie opuściła na czas szlabanu. Albo w ogóle była alkoholiczką i to wszystko jej wina. Sama Anna okazuje się, że bywała w rejonie domu dróżniczki i zbyt często na miejscu wypadku. No i kwestia rodziny... sama pasierbica próbowała wpłynąć na ojca, by ten wziął rozwód, pojawia się zdrada, pewna przemoc psychologiczna (Anna jest ciągle wytykana jako ta głupia i leniwa, cokolwiek by nie zrobiła, zero autorytetu), mimo że na okładce podkreśla się jej "niewątpliwą" urodę trzydziestolatki. W ogóle w pewnym momencie wygląda to tak, że czytelnik powinien współczuć tej biednej kobiecie, ponieważ nikt z bliskich jej nie lubił, życząc jej wszystkiego najgorszego w ramach każdej okazji - i nawet jeśli to jednak ona dopuściła do wypadku, to jest usprawiedliwiona. Także emocje rodem z ping-ponga. Nawet raz złapałam się na tym, że na jej miejscu ukatrupiłabym tę cholerną rozpuszczoną pasierbicę, naprawdę była bardzo toksyczna, nawet jak na nastolatkę.

Ostatecznie wiele wynika z dzieciństwa i szczerego przypadku. Bardzo zdziwiła mnie historia z przeszłości, a tym bardziej postać matki, także zakończenie jest zaskakujące. Sama jednak kwestia przyjaciółki z dzieciństwa, jej rodziny i chłopaka oraz wszystkiego wokół bardziej mnie obrzydzało niż ciekawiło, co zaważyło ostatecznie na moich końcowych odczuciach.

Więc... jeśli chodzi o fabułę, to jak nakreśliłam na górze - to thriller psychologiczny, wielkiego "bum" nie będzie, ale ciągłe zawiłości wokół głównej postaci łącznie z jej licznymi przemyśleniami do połowy książki - o tak. I do tego trzeba się przyzwyczaić. Od połowy już jakoś leci, ale sprawa wiąże się z przeszłością z dzieciństwa. Ja ogólnie sięgnęłam po nią czytając opisy, że to thriller, kryminał i liczyłam raczej na szybszą akcję, dlatego trudno mi jednoznacznie oceniać tę pozycję, ponieważ uważam, że wtedy zrobiłabym jej krzywdę.

Podsumowując: jeśli chcecie, to czemu nie. Jeśli jesteście fanami tego autora - to na pewno pozycja obowiązkowa. To raczej dobry thriller psychologiczny, nie twierdzę, że nie, więc w tym rejonie wiele osób się odnajdzie. Mnie nie porwała, co nie znaczy, że to zła książka, po prostu jakoś spodziewałam się czegoś zupełnie innego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz