niedziela, 26 czerwca 2022

Przystanek CLXIII: Otwórz oczy Gębura

 

Autor: Rafał Gębura
Tytuł: Otwórz oczy
Wydawnictwo: Altenberg
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 288
Gatunek: Reportaż
Ogólna ocena: 10/10
Czy wnerwiła Kocyk? Nie, ale mocno wstrząsnęła dotychczasowym światopoglądem Kocyka 



Czy ja go kojarzę? Tak! Gębura jest dziennikarzem, który wsławił się słynną serią talk-show internetowego "7 metrów pod ziemią". Jako że jest to reportaż, sam pomysł opisania poszczególnych najróżniejszych historii jest niezwykły i wciągający, ponieważ opisuje świat wokół nas - ten, o którym nie mamy zbytnio pojęcia.

Powiem szczerze, że gdybym czytała okładki - hehe - to bym raczej po tą książkę nie sięgnęła. Czytamy tam bowiem o podróży windą do skrajnych podziemi niczym w jakimś horrorze... Dla mnie trochę dziwna metafora, która zupełnie wybijała mnie z klimatu, za to historii, jakich dotyczy - pełen respekt. W życiu nie wpadłabym na to, by np. wypytać rzeźnika, jak zabija świnie, a już na pewno nie podeszłabym do kolesia w tatuażach i koszulce z Pileckim, co on myśli o gejach i lesbijkach... Ponadto inicjatywa jest zacna, gdyż w ramach akcji Pajacyk kupując jeden egzemplarz funduje się posiłek dla jednego dziecka. Także jeśli coś nas swędzi z braku satysfakcji podczas lektury, to możemy sobie rekompensować to tym, że jednak nie był to pusty zakup. Bardzo miła kampania.

Książka - niezbyt przecież gruba - zawiera 20 historii, a każdy z rozdziałów to jak piętro, gdzie zatrzymuje się nasza wspomniana winda strachu. Także jest klimatycznie (teoretycznie przynajmniej). Po każdej opowieści pojawia się refleksja w formie notatki, rozdziały ładnie porozdzielane. Tematy są trudne i bardzo przypominają te ze wspomnianego programu. Też zostały stworzone na podstawie rozmów z ludźmi z danego kręgu, pozostały tylko imiona zmienione. W każdym razie książka wydaje się wiarygodna.

Nie będę przytaczać wszystkich historii tam występujących, nie taki jest wszak cel. Dowiemy się od kobiety, która dokonała aborcji, jak się z tym czuje żyjąc w Polsce i jak to wygląda, zstępując do takich podziemi. O matkach w szoku poporodowym i niezrozumienie społeczne, kompletne nieprzygotowanie medyczne i psychologiczne dla takiej osoby. Posłuchamy, jak hakerzy majstrują przy naszych komputerach zdalnie i czy jest na to lekarstwo. Jak wygląda praca na sekskamerze i sponsoring oraz jak się czują osoby je uprawiające, jak to widzą ich bliscy. Jak się kochają niepełnosprawni. Jak można zarobić na inwestycjach i jak oszukać. Mną jednak najbardziej wstrząsnęła pierwsza historia dotycząca pracy rzeźnika, człowieka, który zawodowo zajmuje się zabijaniem świń i jak to wygląda krok po kroku. Przyznam się, że nie chciałam takiej wiedzy posiąść, z drugiej strony przecież ja też jako obywatel jedzący mięso przyczyniam się do tego procederu, do masowego bezlitosnego mordu zwierząt. 

Co ciekawe - dawno nie spotykane przeze mnie we współczesnych książkach - ta pozycja ma morał. Jej przekaz pozwala "lepiej zrozumieć i ocenić świat, w którym żyjemy", zresztą, wszystkie opowieści dotyczą realiów naszego kraju. Ma na "otworzyć oczy" na rzeczy, o których na co dzień nie myślimy, nawet nie mamy pojęcia. Ponadto niektóre postaci przekazują nam wskazówki - np. jak chronić swój komputer przed hakerami, w sensie czego powinno się unikać (bo po tym, co przeczytałam to nie wiem, czy się naprawdę da...) <Kocyk przerażony>

Podumowując: tak, polecam, szczególnie dlatego, że jest to książka o układzie bardzo przemyślanym, dopracowanym, także w oprawie graficznej, a to trzeba doceniać. Niestety, większość historii nie jest łatwa, dlatego warto sie psychicznie do nich przygotować. Jest też duży wybór - jeżeli jakaś historia nas przytłoczy, możemy pójść do innej. Różne są też napięcia. Jedne historie są mocno traumatyczne, pozostałe to luźne opowieści. Prawdopodobnie też zależy od czytelnika - bardziej dla takich, które mało programów Gębury widziała. To idealny punkt, aby potem zacząć oglądać jego talk-show. 


2 komentarze:

  1. Intrygujące :) Aż idę pooglądac kanał, bo jakoś do tej pory nie miałam okazji oglądać. Pytanie, czy są to historie przelane z ekranu na papier?
    Pomysł na reportaże - świetny! Więc już notuję do swojego kajeciku, by sięgnąć po pozycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam ;) Dodaję, że nie są to historie przelane z ekranu na papier. Na kanale dane osoby często wręcz nie chcą się ukrywać ze swoim wizerunkiem, natomiast w książce opowiedziano świat tych, którzy wolą nie zdradzić się w jakikolwiek sposób, ich imiona zostały zmienione i niektóre dane (np. miasta). Autor przez długi czas zbierał te historie, zanim postanowił je opowiedzieć (w każdym wątku opisuje, jak udało mu się przeniknąć do tego świata i jakie wrażenie na nim odegrały, więc sporo tam również jego subiektywnej oceny). Tak że niby pomysł taki sam, a jednak ta książka zawiera to, co na kanale nie bardzo mogło się pojawić.

      Usuń